top of page

PROROK CODZIENNY "Wojna i miłość w Hogwarcie"

  • zlotaosemka
  • 19 sie 2016
  • 1 minut(y) czytania

Dziś mini szkolenie - ratownicza gra, Każda drużyna zadanie ma. Nauczyć się jak postępować mamy, Gdy na ciele pojawią się rany. Co zrobić, gdy braknie komuś oddechu, i jak działać odpowiedzialnie, ale w pośpiechu.

Po szkoleniu czas by wiadomości Przełożyć na umiejętności. Jak zareagować i co złego się stanie, Gdy cierpiący na czas pomocy nie dostanie.

Była rana nogi i z głowy krwawienie, Objawy padaczki, oparzenie, omdlenie, Zakrztuszenie i ciało obce w rękę wbite nawet było... Nie wszystko jednak dobrze dla cierpiącego się skończyło.

Przy omdleniu nie wiedzieć czemu zegarek ściągano, Który potem do kieszeni po cichutku schowano. Jednak zorientowała się poszkodowana I powiedziała: "nie lubię być okradana."

Omdlenie na pryczy tym skutkowało, Że większości przenosić na koc jej się nie chciało. To, że za dużo waży, i że siły mają mało... Tylko trzy ekipy poprawnie zadanie wykonało.

Dziś są obozowe śluby! Każda dama ze swym lubym Stanęli na ślubnym kobiercu, Bo miłość kryli w swym sercu.

Ślubów udzielał pastor Jeremi. Zakochani przysięgali na owoce ziemi. Przysięgę mówili z zapartym tchem, Goście nowopoślubionych obrzucali mchem.

Radości było co niemiara Bawiła się cała wiara. Nawet nasza druhna o kulach Też przysiegała... pewnie w bólach. Jednak trochę się zastanawiała Bo za przyszłym mężem sama iść musiała. Dzień kolejny... sztafety kajakowe, Wszystkie drużyny do zawodów gotowe. Wszyscy super się bawili, niektórzy nawet do wody wskoczyli... Zawodnicy z trzech drużyn dzielnie rywalizowali Jednak wszyscy wszystkim mocno kibicowali.

Dwie druhny Karolina i Agnieszka wpadły w trans, Nie dały pozostałym dwójkom żadnych szans. Dh Norbert poznał wreszcie gorycz porażki Wolniejszy był nawet od maleńkiej ważki...

Pani Hooch


 
 
 

Comentarios


bottom of page